Branża komunikacji marketingowej znalazła się w punkcie zwrotnym. Z jednej strony – rosnące budżety, deklaracje marketerów o gotowości do płacenia za jakość, zaangażowanie, uwagę. Z drugiej – codzienna praktyka rozliczeń, która wciąż przypomina świat z epoki banerów 468×60. Tak, znamy ten paradoks aż za dobrze. I dlatego od lat działamy, żeby to zmienić.

Raport „Kondycja Content Marketingu 2025” nie pozostawia złudzeń. 82% marketerów deklaruje chęć inwestowania w jakość uwagi. Jednocześnie prawie połowa z nich (45%) nie zna takich wskaźników jak aCPM (attention Cost Per Mille), SU (Super User), czy aTime (attentive Time).

To pokazuje sedno problemu: technologia już istnieje, dane są dostępne, ale brakuje wspólnego języka. Rynek – marketerzy, wydawcy, agencje – mówi do siebie nawzajem różnymi dialektami. Bez zrozumienia nie będzie porozumienia. A bez porozumienia nie będzie nowego standardu.

iSlay od lat buduje system rozliczeń, którego ten rynek potrzebuje

Zanim stało się modne mówić o attention economy, iSlay już działał. Od ponad 7 lat tworzymy rozwiązania dla branży, które nie tylko dostarczają dane, ale porządkują je w spójny system. Nasz zintegrowany panel analityczny już teraz mierzy i raportuje wskaźniki jakościowe, które dla wielu są jeszcze egzotyczne:

  • aCPM – koszt tysiąca kontaktów mierzonego realną uwagą, nie wyświetleniem.
  • SU (Super User) – liczba użytkowników, którzy faktycznie przeczytali lub obejrzeli treść do końca.
  • aUU (attentive Unique Users) – unikalni użytkownicy, którzy poświęcili uwagę, a nie tylko „kliknęli i uciekli”.
  • aTime – średni czas skupienia odbiorcy na treści, mierzony sekundami realnego zaangażowania.

To nie wizja jutra – to rzeczywistość, którą już dziś wdrażamy w codziennej pracy z danymi.

Liderzy nie czekają na standard – tworzą go

W iSlay wierzymy, że zmiana nie przyjdzie sama. Dlatego aktywnie działamy w strukturach IAB PolskaStowarzyszenia Content Marketing Polska, a także w inicjatywach badawczych i edukacyjnych, które mają jeden cel: wypracowanie wspólnego języka Attention Economy. Wierzymy, że rynek potrzebuje nie jednej magicznej metryki, ale transparentnego zestawu wskaźników, którymi wszyscy mogą się posługiwać i które mają realne znaczenie biznesowe.